III CZĘŚĆ „DZIADÓW” ADAM MICKIEWICZ
Scena I więzienna.
Zebrani w celi Konrada na wigilijnej wieczerzy aresztowani
filomaci rozmawiają o przebiegu prowadzonego przeciw nim śledztwa i trwających prześladowaniach młodzieży. Konrad, który jest poetą, śpiewa swą pieśń zemsty i wygłasza tak zwaną Małą Improwizację.
Scena II - Wielka Improwizacja. Monolog Konrada, w którym bohater żąda od Boga władzy nad ludźmi, prosząc o „rząd dusz". Wierzy bowiem, że tak jak tworzy poezję, tak też mógłby stworzyć szczęśliwy świat. Gdy Bóg milczy, Konrad rzuca mu coraz cięższe oskarżenia, posuwając się niemal do bluźnierstwa. Scena ta nazywana bywa pojedynkiem bohatera z Bogiem i jest najwyższym wyrazem romantycznego prometeizmu. Pod koniec sceny Konrad omdlewa.
Walka duchów przybiera na sile: duchy z lewej
podsycają w
bohaterze iluzję poetyckiego wzlotu ponad ziemię, duchy z prawej ostrzegają go przed upadkiem. Niecierpliwy Diabeł uprzedza bluźnierstwo Konrada, nazywając Boga carem.
Scena III
- egzorcyzmy. Ksiądz Piotr odprawia egzorcyzmy nad nieprzytomnym Konradem. Po długiej walce z Księdzem Piotrem zły duch zostaje wygnany z ciała Konrada. Chóry aniołów i archaniołów wstawiają się za bohaterem, przypominając nie tylko jego grzechy,
ale i zasługi. Anioł lecący z Betlejem ogłasza pokój ludziom.
Scena IV - Widzenie
Ewy. Akcja przenosi się do domu wiejskiego pod Lwowem. Na wieść o aresztowaniach na Litwie dziewczyna modli się za uwięzionego poetę (być może to jej modlitwa ratuje duszę Konrada). Tańczący aniołowie splatają kwietny wieniec nad bohaterką, a róża zdobiąca obraz Najświętszej Panny ożywa.
Scena
V - Widzenie Księdza Piotra. W celi wileńskiego klasztoru bazylianów modlący się Ksiądz Piotr widzi dzieje Polski, jej upadek i cierpienie, przedstawione na podobieństwo ewangelicznego opisu męki
Chrystusa. Widzi także jej przyszłe zmartwychwstanie, które będzie zarazem triumfem wolności na świecie. Symbolika tej wizji wzorowana jest na biblijnych
proroctwach i Apokalipsie św. Jana. Rola „namiestnika
wolności" przypada tu mężowi noszącemu tajemnicze imię „czterdzieści i cztery". Chór aniołów intonuje wielkanocne „alleluja!".
Aniołowie zstępują na ziemię, by na chwilę unieść duszę Księdza Piotra do nieba.
Scena VI - sen Senatora. Pijany senator Nowosilcow śni groteskowe koszmary. Diabły dręczą duszę Senatora snem o utracie carskiej łaski i o kompromitacji na oczach dworu.
Belzebub stara się, by przedwcześnie nie ujrzał czekającego go piekła.
Scena
VII - Salon warszawski. Scena
rozgrywa się w warszawskim salonie. Jest to satyra na lojalną wobec caratu elitę Królestwa Polskiego (wśród niej - literatów), której przeciwstawia się także obecna w salonie
patriotyczna młodzież.
Scena VIII - Pan Senator. W wileńskim pałacu Nowosilcowa, wypełnionym otaczającymi Senatora służalcami, pojawia się Pani Rollison, niewidoma matka, która
przychodzi w sprawie skatowanego w śledztwie syna. Towarzyszący jej Ksiądz Piotr przepowiada śmierć dwóm senatorskim poplecznikom: Doktorowi i Bajkowowi.
Toczącą się zabawę (Bal u Senatora), raz jeszcze zakłóci wtargnięcie Pani Rollison, a kiedy zabrzmi Aria Komandora (przywołująca legendę o Don Juanie, rozpustniku porwanym w zaświaty
przez ożywiony posąg zamordowanego Komandora), wówczas piorun porazi Doktora.
Scena IX -
Noc dziadów. Akcja przenosi się w cmentarną scenerię II części dramatu. Znowu trwa noc dziadów, znów przywołane są duchy przodków i znów ma się pojawić tajemnicze Widmo. W pobliżu widać kibitki pędzące na Sybir, a w jednej z nich Konrada. Na jego
piersiach i czole widnieją symboliczne rany. Roje duchów ciągną na dziady. Wśród nich - widmo Doktora cierpiącego od rozżarzonych carskich dukatów oraz rozrywany przez psy trup
Bajkowa.
Ustęp - poetycki opis podróży bohatera przez Rosję. Ustęp składa się z kilku fragmentów: Droga do Rosji, Przedmieście
stolicy, Petersburg, Pomnik Piotra
Wielkiego, Przegląd wojska, Oleszkiewicz, przedstawiających ponurą krainę i jej mieszkańców żyjących w despotycznie rządzonym imperium. Z całą mocą wybrzmiewa fundamentalne pytanie: jaka jest i jaka będzie Rosja? W Pomniku Piotra Wielkiego Mickiewicz przywołuje wspomnienie znajomości z „wieszczem ruskiego narodu". Prawdopodobnie
chodzi o największego rosyjskiego romantyka Aleksandra
Puszkina (1799-1837) - poetę, prozaika i dramaturga, autora poematu dygresyjnego Eugeniusz Oniegin. Puszkin był represjonowany za wolnościowe poglądy.
Do przyjaciół Moskali. Gwałtowną krytykę carskiej tyranii zamyka wiersz Do przyjaciół Moskali, dedykowany pamięci
bohaterów - dekabrystów Kondratija Rylejewa i Aleksandra
Bestużewa. Tu także można rozpoznać aluzyjne przywołanie Puszkina, tym razem krytyczne, gdyż dawny sympatyk dekabrystów w
czasie powstania listopadowego stanął po stronie caratu. Autor Dziadów uznał uległość Puszkina wobec władzy za sprzeniewierzenie się ideałom, które łączyły ich w młodości.
KLUCZOWE POJĘCIA I ZAGADNIENIA
WOLNOŚĆ Podstawową kwestią III części Dziadów jest walka człowieka o wolność. Według romantyków
to naturalne dobro dane ludziom od Boga. Nie ma jej jednak w świecie, którym
władają tyrani. W dramacie Mickiewicza niewolę cierpi nie tylko młodzież
wileńska
poddana carskim represjom, i nie tylko
Polska jest wolności pozbawiona. Przemocy
ulega każdy mieszkaniec imperium: urzędnicy, żołnierze, rosyjski lud, który
- jak pisze Mickiewicz w Ustępie - „jeden zna tylko heroizm - niewoli". Nawet ludzie potężni i budzący strach, jak Nowosilcow, są
jedynie narzędziem despotycznej
władzy, wykonawcami poleceń,
drżącymi o swą pozycję u dworu. Sen Senatora pokazuje, jak głęboko sięga takie zniewolenie. Konrad, bojownik wolności, chcąc zmienić świat, sam
marzy o nadludzkiej władzy
i próbuje
ją
wymusić na
Bogu - dopomina się o „rząd dusz". Wielka Improwizacja świadczy
więc o tym, że walka z tyranią rozgrywa się przede wszystkim w duszy człowieka.
PRZEMIANA CZŁOWIEKA Dramat Mickiewicza (nie tylko część
III) opiera się na przekonaniu, że człowiek zdolny jest do
rozwoju, doskonalenia, a nawet do radykalnego przeobrażenia. Dlatego bohater Dziadów pojawia
się
jako Upiór
(ballada Upiór), Widmo (II część), Pustelnik-Gustaw(IV część),
Więzień-Konrad (III część),
Pielgrzym-Podróżny (części III Ustęp).
Najgłębsza
jest przemiana Gustawa, skupionego na nieszczęściu osobistym -w
Konrada, patriotę mierzącego się z nieszczęściem narodu. Oba wcielenia
bohatera rozdziela symboliczna śmierć, będąca zarazem chwilą
narodzin. Odrodzony człowiek
przybiera też
nowe imię.
Nie wiadomo, kim byłby bohater V, VI czy XII części Dziadów, gdyby Mickiewicz kontynuował swój dramat, lecz wolno przypuszczać, że kimś zupełnie innym.
ROMANTYCZNA TEODYCEA Dlaczego Bóg dopuszcza istnienie zła na świecie? Skoro Bóg jest dobry, to skąd biorą
się
wojny, przemoc, niesprawiedliwość? Spierając się z Bogiem, Konrad zadaje mu pytania, które dręczyły ludzi zawsze, a szczególnie wtedy, gdy doświadczając
katastrof, wątpili
w bożą opatrzność. Odpowiedzią filozofów była teoria nazwana w XVIII w. teodycea (tac. theodicea z gr. theós 'Bóg' i dike 'prawo, sprawiedliwość'). Wedle niej wszystko,
co dzieje się na świecie (także zło), pochodzi od Boga i należy do
boskiego planu zbawienia człowieka. Teodycea stała się dla romantyków kluczem do zrozumienia dziejów. Jedną z jej form był mesjanizm.
M E S J A N I Z M to oczekiwanie na wielką szczęśliwą przemianę w dziejach ludzkości. Ma ona nadejść po okresie cierpień i katastrof, i będzie dziełem Mesjasza -jednostki lub zbiorowości (grupy wyznaniowej, narodu, klasy społecznej) wybranej w tym celu przez Boga. Mesjanizm żydowski wprowadził pojęcie „narodu wybranego", chrześcijański zaś -jest uniwersalny, łączy się z oczekiwaniem na ponowne przyjście Chrystusa i panowanie Królestwa Bożego na ziemi.
W XIX w. ideologie mesjanistyczne rozwijały
się w
wielu krajach Europy, szczególnie
w porewolucyjnej Francji. Romantycy polscy
odkrywali analogię między cierpieniami własnego narodu i męczeństwem Chrystusa. Czerpali stąd nadzieję, że
dzięki
tej ofierze ludzkość może zostać zbawiona. Dostrzegając rolę Polski w bożym
planie historii, Mickiewicz nie uważał Polaków ani za naród
doskonały,
ani lepszy od innych, ani bardziej religijny. Sądził natomiast, że cierpienie, także
narodowe, jest doświadczeniem
zbawczym - może odmienić i pojedynczego człowieka,
i cały
świat.
HISTORIA JAKO PROCES MORALNY Utwory romantyków, a w szczególności III część Dziadów, wprowadziły do polskiej myśli politycznej przekonanie o koniecznym związku polityki i moralności. Uznając historię za proces moralny, w którym każde wydarzenie ma także swój wyższy sens, romantycy wskazywali, że działalność polityczna nie może polegać na realizowaniu własnych ambicji, na grze interesów ani na sprawowaniu władzy siłą. Polityka musi być działaniem moralnym, wcielającym zasady chrześcijańskie w stosunki między narodami. Narody zaś mają nie tylko prawo, ale i obowiązek przeciwstawiania się niemoralnej polityce.
Źródło: A.Nawarecki, D. Siwicka, Przeszłość to dziś. Literatura, język, kultura. 2 klasa liceum i technikum, Stentor