1.
Wyraz „ojczyzna" łączy się z pojęciem i
rzeczywistością ojca. Ojczyzna to jest poniekąd to samo co ojcowizna, czyli zasób dóbr, które otrzymaliśmy w
dziedzictwie po ojcach. To znaczące, że wielokrotnie
mówi się też: „ojczyzna-matka". Wiemy z własnego doświadczenia, w jakim
stopniu przekaz dziedzictwa duchowego dokonuje się za pośrednictwem
matek. Ojczyzna więc to jest dziedzictwo, a równocześnie
jest to wynikający z tego dziedzictwa stan posiadania - w tym również ziemi, terytorium, ale jeszcze bardziej wartości i
treści duchowych, jakie składają się na kulturę danego narodu. O tym właśnie mówiłem w UNESCO 2 czerwca 1980 roku,
podkreślając, że nawet wówczas gdy Polaków pozbawiono terytorium, a naród
został podzielony, dziedzictwo duchowe, czyli kultura przejęta od przodków, przetrwało w nich. Co więcej,
wyjątkowo dynamicznie się rozwinęło.
2.
Wiadomo, że na wiek XIX przypadają szczytowe
osiągnięcia kultury polskiej. W żadnym innym okresie naród polski nie
wydał takich geniuszów pióra jak Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Zygmunt Krasiński czy Cyprian Norwid. Nigdy
przedtem muzyka polska nie osiągnęła takich poziomów jak w twórczości Fryderyka
Chopina, Stanisława Moniuszki i wielu innych kompozytorów, którzy
to dziedzictwo artystyczne XIX wieku przenieśli w przyszłość. To samo odnosi się do sztuk plastycznych, malarstwa czy
rzeźby: XIX stulecie to wiek Jana Matejki i Artura Grottgera, a na początku wieku XX pojawia się
Stanisław Wyspiański, niezwykły, wielostronny geniusz, czy też Jacek Malczewski i inni. Wiek XIX to także wiek
pionierski dla polskiego teatru: zapoczątkował
go jeszcze Wojciech Bogusławski, a potem został rozwinięty przez wielu innych, zwłaszcza na południu Polski, w Krakowie i we
Lwowie, który wówczas należał do Polski. Teatry przeżywały swój złoty okres, dokonywał się rozwój teatru mieszczańskiego
i ludowego. Należy też stwierdzić,
że ów rozwój kultury duchowej w XIX wieku przygotował Polaków do tego wielkiego
wysiłku, który przyniósł narodowi
odzyskanie niepodległości. Polska, skreślona z map Europy i świata, w
roku 1918 zaistniała na nich z powrotem i od tego czasu istnieje na nich
ciągle. Nie zdołało zniszczyć tej obecności nawet szaleństwo nienawiści, które
wybuchło na Zachodzie i Wschodzie w
latach 1939-1945.
3.
Widać z tego, że w obrębie pojęcia „ojczyzna"
zawiera się jakieś głębokie sprzężenie pomiędzy tym, co duchowe, a tym,
co materialne, pomiędzy kulturą a ziemią. Ziemia odebrana narodowi przemocą staje się niejako głośnym wołaniem w
kierunku „ducha" narodu. Duch narodu się budzi, żyje nowym życiem i z kolei walczy, aby były
przywrócone ziemi jej prawa. Wszystko to ujął Norwid w zwięzłej formie, mówiąc o pracy: „(...) Piękno na to jest, by
zachwycało do pracy - praca, by się
zmartwychwstało"1.
4.
Ewangelia nadała nowe [...] znaczenie pojęciu
ojczyzny. Ojczyzna w swoim pierwotnym sensie oznacza
to, co odziedziczyliśmy po ziemskich ojcach i matkach. Ojcowizna, którą
zawdzięczamy Chrystusowi, skierowuje to, co
należy do dziedzictwa ludzkich ojczyzn i ludzkich kultur, w stronę wiecznej ojczyzny. [...]
5.
[...] Wiemy z doświadczenia, chociażby na podstawie
polskich dziejów, na ile inspiracja wiecznej
ojczyzny zrodziła gotowość służenia ojczyźnie doczesnej, wyzwalała w
obywatelach gotowość do wszelakich
poświęceń dla niej - poświęceń niejednokrotnie heroicznych. Święci, których
Kościół wyniósł na ołtarze w ciągu dziejów, a zwłaszcza w
ostatnich stuleciach, świadczą o tym w sposób szczególnie wymowny.
6. Ojczyzna jako ojcowizna jest z Boga, ale
równocześnie jest w jakimś znaczeniu również ze świata. Chrystus przyszedł na świat, ażeby potwierdzić odwieczne prawa
Ojca, Stwórcy. Równocześnie jednak
dał początek zupełnie nowej kulturze. Kultura znaczy uprawa. Chrystus swoim
nauczaniem, swoim życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem „uprawił" niejako
na nowo ten świat stworzony przez
Ojca. Ludzie sami stali się „uprawną rolą Bożą", jak pisze święty Paweł
(por. l Kor 3,9). Jak więc ta Boża
ojcowizna przyoblekła się w kształt „kultury chrześcijańskiej". Istnieje
ona nie tylko w społeczeństwach i w narodach chrześcijańskich, ale w jakiejś
mierze zaistniała ona w całej kulturze
ludzkości. W jakiejś mierze całą tę kulturę przetworzyła.
7. To, co
zostało dotychczas powiedziane na temat ojczyzny, tłumaczy nieco głębiej tak
zwane chrześcijańskie korzenie kultury polskiej i ogólniej - europejskiej.
Używając tego określenia, najczęściej myśli się o korzeniach historycznych
kultury i to jest słuszne, ponieważ kultura ma charakter historyczny.
Badanie tych korzeni idzie więc w parze z badaniem naszych dziejów, w tym również
dziejów politycznych. Wysiłek pierwszych Piastów zmierzający do
ugruntowania polskości w formie państwowej na ściśle określonym obszarze Europy
był wspierany przez szczególną inspirację duchową. Jej wyrazem był chrzest
Mieszka I i jego ludu (966 r.), dzięki czeskiej księżniczce Dobrawie, jego
żonie. Wiadomo, w jakim stopniu zadecydowało to o ukierunkowaniu kultury tego
słowiańskiego ludu żyjącego nad brzegami Wisły. Odmienne ukierunkowanie miała
kultura innych ludów słowiańskich, do których orędzie chrześcijańskie
dotarło poprzez Ruś, która przyjęła chrzest z rąk misjonarzy Konstantynopola.
Do dzisiaj trwa w rodzinie narodów słowiańskich to rozróżnienie, znacząc duchowe granice
ojczyzn i kultur.
Jan Paweł II, Myśląc
ojczyzna..., [w:] Pamięć i tożsamość, Kraków 2005
1
Cyprian Norwid, Promethidion. Rzecz w dwóch dialogach z epilogiem, [w:] Pisma
wszystkie, t. 3: Poematy, pod
red. Juliusza Gomulickiego, Warszawa 1971, s. 440