Wiersz Do trupa J. A. Morsztyna jest sonetem, ale
sonetem nietypowym, bowiem tradycyjnie gatunek ten wiązał się z tematyką
miłosną (Petrarka, Dante). W utworze Morsztyna pojawia się co prawda temat miłości, lecz skonfrontowany zostaje z zagadnieniem śmierci. Wiersz zbudowany jest w oparciu o zaskakujący koncept, poeta porównuje człowieka nieszczęśliwie zakochanego do trupa. Punkt wyjścia stanowi podobna sytuacja obu postaci: „Leżysz zabity i jam też zabity”, ale przyczyny tego stanu są już odmienne i ukazane zostały w kunsztownych antytezach: „Ty - strzałą śmierci, ja - strzałą miłości”.
Zestawiając ze sobą losy człowieka nieżywego i nieszczęśliwie
zakochanego, Morsztyn dochodzi do wniosku, że stan trupa wywołany jest
okolicznościami od niego niezależnymi: człowiek nieżywy jest blady, jego
twarz przykryta została „suknem żałobnym”, a ręce związane. Zakochany, świadomie pozbywa się cech człowieka wolnego i rozumnego („Jam zawarł zmysły w okropnej ciemności”, „Ja, wolności / Zbywszy, mam rozum łańcuchem powity”).
Po dwóch opisowych czterowersowych zwrotkach przechodzi poeta do
sformułowania refleksji. W paradoksalnych antytezach wyraża przekonanie,
że los trupa jest lepszy od sytuacji nieszczęśliwie zakochanego. Umarły
nie może mówić, nic nie czuje, jest pozbawiony życia. Nie doświadcza
więc bólu i cierpienia, które są udziałem zakochanego („mój język kwili”, „Ja cierpię ból srodze”, „jam w piekielnej śrzeżodze”). Puenta
zawarta w ostatniej zwrotce służy uwypukleniu dramatycznych przeżyć
człowieka owładniętego miłością, który zmuszony jest znosić swój los w
przeciwieństwie do umarłego, dla którego doczesne życie i związane z nim
troski nie stanowią już problemu:
„Ty się rozsypiesz prochem w małej chwili,
Ja się nie mogę, stawszy się żywiołem
Wiecznym mych ogniów, rozsypać popiołem”.
Śmierć
jest kresem życia, końcem, ale jednocześnie wybawieniem od cierpień i
bólu. Utwór Morsztyna to typowy przykład barokowego konceptyzmu i marinizmu.
Oryginalny pomysł kompozycyjny (porównanie zmarłego do zakochanego)
prowadzi do paradoksalnej puenty, w której poeta sugeruje, iż los trupa
lepszy jest od życia człowieka cierpiącego z miłości. Kontrast między
obydwiema sytuacjami podkreśla w antytezach (np. „Ty nic nie czujesz, ja cierpię ból srodze”). Kunsztowność budowy zostaje osiągnięta przez użycie anafor („Ty”), przerzutni („ja, wolności / Zbywszy”), inwersji („Ja się nie mogę (...) / Wiecznym mych ogniów rozsypać popiołem”), hiperboli („jam w piekielnej śrzeżodze”).
Morsztyn wykorzystuje typowy dla poezji barokowej temat miłości oraz
wprowadza stosowane przez poetów konceptyzmu metafory, w których ukazuje
uczucie jako ogień palący i niszczący serce, a zakochanego jako
niewolnika swoich zmysłów, którego rozum i rozsądek zostały skrępowane
przez działanie namiętności.
Źródło: http://polski.opracowania.pl/wiersze_j_a_morsztyna/