Tekst Heleny Zaworskiej stanowi
systematyczny wykład na temat twórczości Mirona Białoszewskiego.
Zrozumiesz dzięki niemu warsztat poetycki autora Pamiętnika z powstania warszawskiego, a
także udoskonalisz umiejętności niezbędne do prawidłowego czytania ze zrozumieniem
szkicu krytycznoliterackiego. Twoim zadaniem będzie między innymi wyszukiwanie informacji, rozumienie znaczenia użytych w tekście słów, rozumienie genezy tytułu czytanego
przez Ciebie tekstu, wreszcie - rozumienie toku myślenia autorki.
Pamiętaj, aby cytować tylko wtedy, gdy jesteś
o to proszony.
Helena
Zaworska, Pamiętnik z
mieszkania warszawskiego
Ja stróż
latarnik
nadaję
z mrówkowca
Miron Białoszewski:
z tomu Odczepić się
(1) „Pamiętnik z Powstania Warszawskiego został napisany przez świadka rzeczywistości, która była katastrofą, zagładą ludzi i miasta. Świadek milczał przez wiele lat, a gdy zdecydował się swoje doświadczenie przekazać, zagłada była historią, wyjaśnianą i
zaciemnianą, coraz bogatszą
w dokumenty i mity. Rzeczowe, wierne najdrobniejszym
szczegółom sprawozdanie świadka wzbudziło podziw
i sprzeciw. Podziw tych,
którzy pragnęli prawdy, sprzeciw
- zwolenników legend. Białoszewski w swej książce pisał o powstaniu tak, jakby działo się tu i teraz, był to pamiętnik bliski reportażowi, daleka już
przeszłość istniała w tym opisie tak,
jak czas teraźniejszy. Warszawa ginąca, Białoszewski burzona i zburzona
była głównym bohaterem Pamiętnika, (1922-1983) w gruncie rzeczy ważniejszym od
samego narratora, który przede wszystkim chciał dać świadectwo doświadczeniom
wielkiej zbiorowości. Ta proza w sposób maksymalny
była wypełniona rzeczywistością,
autentyczną i dosłowną, konkretną, sprawozdawczą, surową, tak przy tym skondensowaną, tak świadomie dobraną
i skomponowaną w całość artystyczną,
że przed siłą jej wyrazu ustępowały wymyślne konstrukcje fabularne i pomysłowe literackie fikcje.
(2) I tak już zostało. Następne tomy Białoszewskiego są pisane przez świadka i stróża rzeczywistości, który już nie
czeka na ucukrowanie się doświadczeń, który nie ma czasu, który marzy
o tym, żeby na gorąco spisać wszystko, wyrazić nasze codzienne, warszawskie bytowanie w wielkich osiedlach, w
zatłoczeniu i pośpiechu, w zawieszeniu pomiędzy dawnymi i nowymi czasami. Od wielu już lat, aż po ostatnio wydany
tom poezji Odczepić się, Białoszewski pisze konsekwentnie coś, co nazwałam Pamiętnikiem z mieszkania warszawskiego, a przez mieszkanie rozumiem i same domy (rzadko zmieniane,
ale ileż te zmiany dla autora znaczą!), i w ogóle mieszkanie
w Warszawie, właśnie w tym mieście, stwarzającym szczególny typ doświadczenia dla kogoś, kto przeżył tu
ostatnie pół wieku. Warszawa przedwojenna,
powstaniowa, zburzona, miejska i wiejska, światowa i jarmarczna, cywilizowana i prymitywna, odbudowana,
rozbudowana, zmieniona nie do poznania
i jednak zachowująca coś z własnej
tożsamości, już dwudziestowieczna
i jeszcze dziewiętnastowieczna - wszystkie te wersje, przenikające
się, splatane dramatycznie
i komicznie, istnieją
w prozie i w poezji Białoszewskiego w sposób swoiście dokumentalny. Tego
pisarza fascynuje bowiem konkret,
stające się doświadczenie, zmieniająca się mowa, nowa obyczajowość, wrażliwość, sceneria, coraz to inne rodzaje słuchu, sposoby patrzenia, poruszania się, możliwości
porozumiewania się i narastające trudności
w kontaktach pomiędzy ludźmi. Zmiany te, wcale przecież nie powolne, lecz gwałtowne, konfliktowe, Białoszewski
notuje z kronikarską dokładnością (na miarę własnego pola obserwacji,
ale też na miarę swojego wyjątkowego
wyczulenia na odbiór tych zmian oraz swojego absolutnego słuchu językowego).
Zapisuje je z nie ukrywanym pośpiechem. Pisanie i uczestniczenie w codziennym życiu są dla niego procesami bezpośrednio ze sobą zespolonymi. Chodzi mu o to, żeby rzeczywistość
przedostała się do literatury, nie tracąc swej autentyczności, dokumentalności,
a zyskując to zwielokrotnienie i siłę wyrazu, jakie daje
tylko sztuka, a nie reportaż czy kronika.
Pośpiech pisarski jest narzucony przez tempo życia, no i przez wybór
postawy czujnego świadka, ba - stróża rzeczywistości. Ma to swoje
konsekwencje artystyczne: skrótowość, fragmentaryczność, luźność obrazów i form, łączenie gatunków w poezjo-prozę,
kondensacja, prawie telegraficzność:
Ja
stróż
latarnik
nadaję
z mrówkowca
Ja
stróż
latarnik
nadaję
z mrówkowca
(3) Zauważmy schodkowe
oddzielenie słów, przyśpieszony rytm wierszy, niedopowiedzenia obliczone na wysiłek odbiorcy lub podanie
w wierszu tylko gotowej pointy, poetyckiego aforyzmu.
Bardzo często utwory w tomie Odczepić się wyglądają
jak rzucone niedbale fragmenty, urywki, ale w istocie są zazwyczaj
właśnie przemyślaną kondensacją.
Podam dwa przykłady, jedne z najostrzejszych.
Oto wiersz zatytułowany Babilon:
Wali ogonem
wali ogonem
Zły.
A my myślimy, że to my.
(4) Wszystko, od tytułu, aż po końcową pointę, jest tu jednym
skrótem poetyckim. Tytuł jest przywołaniem toposu Miasta, powtarzanego w poezji
od stuleci. Miasto jako Babilon, jako Bestia - ileż
wierszy napisano o tym. Białoszewski odwołuje się wprost, poważnie, ale przecież
i humorystycznie zarazem. Wiadomo: Babilon
i Bestia. A teraz, choć wiemy, jak stare i wielkie to metafory, potraktujmy jedną z
nich dosłownie: skoro Zwierz, to wali ogonem/wali ogonem/Zły. To
dwudziestowieczny, miejski Zwierz, zły naprawdę, nieludzki naprawdę. Groza
rzeczywista, ale i komiczność (występują one tutaj często razem). A jeszcze i to, że
łudzimy się, myślimy, że to my, podczas gdy miejska Bestia, będąca ludzkim
tworem, usamodzielniła się i potrafi rządzić nami, a nie my nią.
Wszystko razem, z tytułem, ma pięć linijek, ale w tych linijkach jest stare
doświadczenie cywilizacyjne i poetyckie, podane przez Białoszewskiego w
wersji skrótu tak
maksymalnego, że ocierającego się o dowcip, o niby-infantylną bajeczność,
czytankowość. To, oczywiście, celowe, często znajdziemy w tej poezji takie połączenie
powagi i żartu, pra-dawności i pośpiechu, mitologii i dziecinności,
jarmarczności. Jest w tym, jak sądzę, nie tylko właściwość talentu Białoszewskiego,
jego głębokiego
zakorzenienia w tradycji i wyczulenia na gwałtowność zmian bieżącego
życia, jego wyostrzonej świadomości, bliskiej tak często dziecięcej wrażliwości
na otoczenie, umiejętności dziwienia się, odrzucania stereotypów. Myślę,
że ten właściwy mu styl bierze się także z określonego widzenia przez Białoszewskiego
całej cywilizacji dwudziestowiecznej, przerażającej, ale i śmiesznej, wielkoprzemysłowej, ale i wiejskiej, komputerowej i infantylnej". Twórczość, nr 4, 1979
Zadania
1.
Podaj główny cel, dla którego Miron Białoszewski stworzył Pamiętnik
z powstania warszawskiego. (akapit 1.)
2.
Wymień sześć cech Pamiętnika z powstania warszawskiego, które
zbliżają to dzieło do gatunku reportażu, (akapit 1.)
3. O jakich reakcjach odbiorców
Pamiętnika z powstania warszawskiego mówi Helena
Zaworska w 1. akapicie tekstu.
4. Wyjaśnij wpływ doświadczeń pisarskich autora Pamiętnika z
powstania warszawskiego na dalszą jego twórczość, (akapity 1. i 2.)
5.
Podaj dwa znaczenia słowa mieszkanie, o których mówi
Helena Zaworska w 2. akapicie tekstu.
6.
Wyjaśnij, dlaczego Helena Zaworska nazywa twórczość Mirona
Białoszewskiego Pamiętnikiem z mieszkania warszawskiego, (akapit
2.)
7. Wyjaśnij, jak
rozumiesz tezę Heleny Zaworskiej: Pisanie i uczestniczenie w codziennym
życiu są procesami bezpośrednio ze sobą zespolonymi. (akapit
2.)
8.
Wypisz z akapitu 2. sześć cech charakterystycznych dla pisarstwa Mirona
Białoszewskiego.
9. Wyjaśnij, w
kontekście całego tekstu znaczenie słów:
a)
poeta
to stróż: .................. b) poeta to latarnik: ...................... c) poeta nadaje:...........................
d) mrówkowiec:....................
10.
Wymień dwie sfery rzeczywistości, które Miron Białoszewski
zderza w swojej twórczości, (akapit 3. i 4.)
11.
Podaj dwie przyczyny, dla których Miron
Białoszewski zderza wymienione przez Ciebie
sfery rzeczywistości, (akapit 4.)
Źródło: A.Jagieła, S.Stefańczyk, Język polski. Część
III. Teksty źródłowe, sprawdziany, testy. Oficyna Edukacyjna Krzysztof Pazdro
Sp. z oo. Warszawa 2004